Absolwenci o nas ...
“ Kilka miesięcy temu, po 9 latach spędzonych w Optimum, opuściłem mury tej szkoły. Chciałoby się powiedzieć: czas najwyższy i… coś w tym jest, jednak, gdybym mógł, to chętnie bym został na jeszcze trzy lata.
Może nie poznałbym świata i tylu nowych ludzi, lecz przynajmniej zostałbym na bezpiecznym terenie, wśród dobrze znanych ludzi trochę dłużej. Wchodząc tu pierwszy raz (nie pamiętam z tego czasu zbyt wiele, ale wiem, że to był dla mnie trudny dzień), nie miałem nawet pojęcia, ile ciekawych doznań ta szkoła mi przyniesie. Z kwestii typowo szkolnych szczególnie gorąco wspominam: mikołajkowe odwiedziny przybysza z brodą w klasach I-III, lekcje plastyki z Panią Irenką, wszystkie lekcje niemieckiego z niezapomnianą Panią Grażyną, przebywanie w świetlicy za tych starych czasów, kiedy to jeszcze był na to czas i sposobność, niezliczone godziny matematyki . Z taką kadrą nauka chwilami była naprawdę czymś przyjemnym.Oczywiście, oprócz kontaktu z własną klasą pozostawała niemalże nieustanna integracja z młodszymi i starszymi rocznikami, co uważam za niebywałą zaletę tej szkoły. Przede wszystkim zapadły mi tu w pamięć zielone szkoły i objazdówki. Cóż za cudowna sprawa…Wszystkie te lata dały mi niesamowicie dużo, aż dziwię się, że rozważałem zmianę szkoły po 6 klasie. Z perspektywy czasu myślę, że nierozsądnie by było tak zaprzepaścić kontakty, jak i nie poznać tylu wyjątkowych ludzi później. Jakie to interesujące, że od decyzji rodzica w dzieciństwie częściowo zależał ten cały czas… Patrząc z tej strony, dziękuję mamie za wyczucie i pani Prezes za przyjęcie do szkoły :)
Tymon , absolwent roku 15/16
“ Przyszedłem do gimnazjum Optimum jako nieśmiałe dziecko z niemiłymi wspomnieniami szkoły podstawowej. Początkowo nie było lekko- dużo lekcji, wymagający nauczyciele; nie od razu przystosowałem się do wymagań kadry, ale współuczniowie natychmiast mnie zaakceptowali. A w momencie, gdy całkowicie się przystosowałem i nauczyciele zauważyli i zaczęli rozwijać moje predyspozycje, nie mogło już być wiele lepiej. Już w liceum, wybranym według życzenia, dzięki tytułowi zdolnego ślązaka, start naukowy był prosty, a również start społeczny, mimo małej ilości uczniów w Optimum, przebiegał gładko. ”
Antoni – absolwent roku 14/15
“ W Optimum spędziłam niemalże pięć lat mojego życia, dlatego jestem pewna, że ta szkoła już na zawsze pozostanie nieodłącznym elementem moich wspomnień. Jest to miejsce, w którym na pewno wiele można się nauczyć oraz posiąść ogromną wiedzę, co widoczne jest również w statystykach, jednak można też z tej szkoły wynieść o wiele więcej niż dobre przygotowanie do liceum, coś nawet bardziej istotnego, czego nie można zobrazować za pomocą liczb i wykresów – przyjaźnie, wspomnienia o najlepszych chwilach spędzonych z rówieśnikami. W Optimum wszyscy się znają, nikt nie jest anonimowy, niezauważalny, każdemu się pomaga i nikogo nie dyskryminuje. Miałam w klasie jedynie siedem osób, to sprawiło, że tworzyliśmy nierozłączną jedność. Wiedzieliśmy, że tylko dzięki współpracy stawimy czoła wszystkim problemom. Nieraz spędzaliśmy długie godziny na rozmowach po skończonych lekcjach, chociaż czasami na dworze już się ściemniało, to my nadal nie mogliśmy zakończyć dyskusji. Myślę, że Optimum to małe społeczeństwo, uczy, jak rozmawiać z ludźmi, szukać konsensusów oraz żyć w zgodzie. Teraz, kiedy mam porównanie z klasą, gdzie jest trzydzieści osób, rozumiem, że takiej atmosfery nie da się powtórzyć. Jestem też wdzięczna większości nauczycieli za rzetelne przygotowanie i cierpliwość, jaką nam okazywali. Kształcono nas bardzo wszechstronnie, każdy mógł znaleźć coś dla siebie, wybierając między debiutem aktorskim, rozwojem fizycznym a doskonaleniem zmysłów estetycznych co do szeroko pojętej sztuki. Dzięki możliwości poznania wielu dziedzin mogliśmy później odpowiednio ukierunkować nasze zainteresowania. To są cenne wartości, które pozostają na całe życie. ”
Wiktoria, absolwentka w roku szkolnym 2015/2016
“ Gdy patrzę wstecz na swoje życie dostrzegam dziwną prawidłowość ,że wraz z wiekiem staję się coraz bardziej rozleniwiony i oporny na wiedzę. Kiedyś tak nie było i gdy nad tym dłużej się zastanowić jest to pewnie kwestia szkoły jako środowiska ,które nasz kształtowało. Ja miałem to szczęście ,że 9 lat spędziłem w OPTIMUM. Od samego początku ,gdy grono pedagogiczne widziało we mnie iskierkę zapału do nauki, nie ignorowało jej ,a wręcz ją podsycało. Choć nie dogadywałem się z rówieśnikami to mogę powiedzieć ,że swobodnie wymieniałem z nauczycielami poglądy na temat filmów i książek ,gdzieś na szlaku podczas zielonej szkoły. Gdy miałem jakiś problem wychowawcy nie tylko w mig go dostrzegali ,ale też od razu wiedzieli jak z nim sobie poradzić. Kto może powiedzieć ,że specjalnie dla niego w trzeciej klasie ruszyły zajęcia poszerzające z biologii, kto z nas bawił się na fizyce ciekłym azotem, kto z wrocławian wie cokolwiek o historii swojego miasta, kto z nas rozróżnia impresjonistów ,czy malarzy Młodej Polski, czy wreszcie kto z nas lubi dyskutować o lekturach ? Prawdopodobnie tylko ci którzy mieli styczność ze wspaniałą kadrą dydaktyczną OPTIMUM. Wciąż pamiętam zaskakująco dużo z zajęć o sztuce z Panią Ireną ,które procentują na moim drugim kierunku. Pamiętam jak z Panią Renatą dyskutowałem o podobieństwie głównego bohatera „Buszującego w zbożu” do mnie samego, czy decyzjach bohatera „Buntownika z wyboru” podczas DKF. Pamiętam ile czasu i zapału poświęcała nam zawsze nastawiana na uczniów Pani Maria podczas przygotowania do konkursu wiedzy o Wrocławiu. Pani Ani zawdzięczam to ,że język angielski , jak i inne obce są dla mnie przyjemnością do nauki ,a nie jedynie narzędziem ,które mogę wpisać w CV. Nawet matematyka ,która jak zawsze myślałem jest moją słabą stroną pod okiem Pani Lilii stała się wyjątkowo przejrzysta i klarowna. Bo pamiętajcie, nie ma nudnych przedmiotów, są tylko źle prowadzący. W tej szkole na takich nie trafiłem, czego nie mogę niestety powiedzieć o liceum ,czy studiach. Sam mogę mieć tylko nadzieję ,że gdy sam zostanę wykładowcą ,będę równie kompetentny. Te 9 lat ,które stanowią trzecią część mojego życia było wspaniałe i chętnie wracam do nich w pamięci. ”
Krzysztof Jurewicz absolwent Gimnazjum Optimum rocznik 2005
“ Minęło prawie pół roku, od kiedy opuściłam mury Optimum. Czas spędzony w tej szkole zleciał bardzo szybko. Jeszcze niedawno zaczynałam naukę w szkole podstawowej, a tu już egzamin gimnazjalny i wybór liceum.Lata, które spędziłam w Optimum, wspominam bardzo dobrze. Najbardziej zapadły mi w pamięć zielone szkoły, gdzie można było wspólnie ciekawie spędzić czas, poznać bliżej kolegów, odpocząć i nauczyć się takich rzeczy, których nie da się poznać, siedząc w ławce szkolnej. Wspólne oglądanie filmów, wycieczki górskie, wieczorne gawędy, ogniska – to wszystko powodowało niezapomnianą atmosferę.Nauka w Optimum byłaby podobna do tej w innych szkołach, gdyby nie nauczyciele, którzy poświęcają bardzo dużo uwagi uczniom, podchodzą do każdego indywidualnie, pomagają w każdej sytuacji. Dzięki nim można nauczyć się nie tylko wiedzy książkowej, ale także prawidłowego postępowania w życiu, podejmowania decyzji, szacunku wobec innych. Uczniowie i nauczyciele wspólnie tworzą w Optimum rodzinną atmosferę, której nie ma nigdzie indziej. Atmosferę, dzięki której można poczuć się bezpiecznie, ponieważ zawsze znajdzie się obok ktoś, kto pomoże, pocieszy.Myślę, że każdy będzie pamiętał naszą klasę, która była chyba najmniejszą w historii szkoły, bo liczyła zaledwie 5 osób. Jednak to nie przeszkadzało nam funkcjonować tak, jakby robiła to 30-osobowa klasa. Najbardziej lubiłam wspólne przerwy, które spędzaliśmy w małej, przytulnej klasie i razem rozmawialiśmy, śmialiśmy się i robiliśmy wiele innych rzeczy, które pozostaną tylko w naszej pamięci. ”
Diana -absolwentka, rocznik 2014
“ Zawsze miło wspominam podstawówkę i gimnazjum. Bo, jak mówili, w liceum było gorzej. A na studiach jest jeszcze gorzej. Zarówno pod kątem ilości i jakości zajęć, jak i atmosfery. Choć zarówno poziom nauczania jak i klimat w gimnazjum Optimum był naprawdę dobre, to to drugie bardziej zapadło mi w pamięci. Dzięki indywidualnemu podejściu nauczycieli i przyjaznej atmosferze, na zajęciach aż chciało się uczyć. Dzięki temu wyniosłem z gimnazjum tyle wiedzy i umiejętności, co wpłynęło na moją dalszą karierę.Niestety, im późniejszy etap edukacji tym mniejsza chęć do nauki i rozwijania się. Dlatego też polecam uczyć się i rozwijać zainteresowania na etapie gimnazjum i dlatego też polecam gimnazjum Optimum. Bo tam nauczyciele bardzo dobrze potrafili człowieka w tym rozwoju wspomóc. ”
Inż. Piotr Jurewicz
“ Po kolejnym roku w mojej szkole SG Optimum znów wakacje i można odpocząć. Jak zawsze, ale… to nie był zwykły rok. Niestety był to mój ostatni rok w tej szkole, przez co starałem się jak najbardziej go wykorzystać przygotowując się do egzaminu gimnazjalnego. Chciałem nacieszyć się zielonymi szkołami, objazdówkami, wycieczkami, bliską mi atmosferą… Dlaczego? Otóż dlatego, że wiedziałem, iż już nigdy nie przydarzy mi się okazja, by spędzić tak radosne chwile z klasą, z którą znam się od 8 lat; by mieć tak przyjaźnie nastawionych i cierpliwych nauczycieli; dowiedzieć się tylu informacji w tak szybkim tempie dzięki częstym, znienawidzonym - co prawda - przez uczniów kartkówkom i sprawdzianom, które – mimo wszystko – skutecznie utrwalały wiedzę… i - wreszcie - nie przydarzy mi się na pewno okazja by z klasą pojechać za granicę i zwiedzić tyle ciekawych, wartych obejrzenia miejsc. Tego w liceum nie będzie i właśnie dlatego zapamiętam tę szkołę i jej wyjątkową, ciepłą atmosferę. Oczywiście – nawet jeśli będę chodził do liceum – nie rozstanę się z nią. Będę czasem przychodził odwiedzić znajomych i nauczycieli, a lata spędzone w Optimum na zawsze pozostaną w mojej pamięci. ”
Krystian, absolwent SG Optimum w roku 2012/13
“ Długo można opisywać różnice między tym, co wspominam z okresu, kiedy byłem uczniem gimnazjum, a tym, co czekało na mnie w liceum. Najważniejsze jest to, że dzięki doświadczeniom, które zdobyłem jako gimnazjalista w „Optimum”, potrafię sobie poradzić ze wszystkimi przeszkodami czyhającymi na mnie na każdym kroku. Choć kilka lat już minęło, dobrze jest znów wrócić pamięcią do szkolnej ławki. Do dziś z uśmiechem na ustach przypominam sobie lekcje, zajęcia, warsztaty. Mimo że nie wszystkie, jak mi się wtedy wydawało, były niezbędne czy ciekawe, to teraz oddałbym wiele, żeby najciekawsze lekcje w liceum wyglądały tak, jak te nudne w gimnazjum. Zielone szkoły, judo, zajęcia na pływalni – teraz mi tego brakuje. Nie da się oczywiście zapomnieć również wygłupów i pomysłów, na które co dzień wpadaliśmy, żeby urozmaicić sobie przerwy.
To, czego miałem okazję się tutaj nauczyć, przydało mi się nie tylko w dalszej edukacji, ale również w życiu. To tutaj kształtował się mój światopogląd, mój charakter. Pewnie, gdyby nie ci nauczyciele, którzy pilnowali mnie w szkole na każdym kroku, byłbym całkowicie innym człowiekiem. Z mojej perspektywy – gdybym nie był uczniem „Optimum”, dużo bym stracił.
W „Optimum” jest coś, czego podrobić się nie da. Najprawdopodobniej nigdzie indziej nie znajdziecie takiej atmosfery. ”
Rami absolwent szkoły
“ Minęło pół roku od kiedy pożegnałam się z murami Optimum, z Panią Prezes, Panią Dyrektor, całym gronem pedagogicznym oraz z Moją Panią Wychowawczynią. Z perspektywy czasu, po odejściu do innego gimnazjum, potrafię dostrzec, ile rzeczy mi brakuje. Zielona Szkoła, miły dla ucha dzwonek i bezpośredni kontakt oraz relacje między uczniami a nauczycielami to rzeczy, które jeszcze 6 miesięcy wydawały mi się naturalne, nienadzwyczajne. Jednak teraz w 30-osobowej klasie odczuwam brak możliwości porozmawiania z każdym nauczycielem z osobna i bardzo mi tego brakuje. Nasza gromadka to było zaledwie 12 osób, ale żegnając się ze wszystkimi przyjaciółmi i z Ukochaną Panią Asią nie potrafiłam powstrzymać się od łez. Mimo że jestem teraz w innym, nowym środowisku, cały czas odczuwam pustkę w sercu, mogę ją próbować zapełniać wspomnieniami, zdjęciami czy muzyką, ale to nie to samo. Pamiętam jak dziś dni spędzone z Panią od Polskiego, która z własnej woli, bezinteresownie, „tak o”, od serca po lekcjach zostawała ze mną i pomagała mi odkryć nowe zagadnienia, reguły rządzące wielbionym przeze mnie przedmiotem, którego uczy. Pamiętam łzy, przeciwności losu, lecz przede wszystkim śmiechy zamknięte w Naszych Czterech Ścianach Różowej Klasy. Tęsknie za ciepłem bijącym od nauczycieli, uczniów i nawet samego budynku Szkoły Optimum. Każdego dnia w gimnazjum wykorzystuje wiedzę nabytą w szkole podstawowej i naprawdę nie jest jej mało, to bardzo pomaga. Myślę, że te kilka lat spędzonych w Optimum na zawsze zostanie w moim sercu. Mimo że chciałabym jak najczęściej odwiedzać dawne szkolne mury, to z powodu braku czasu, popularnego w XXI wieku, po prostu nie mam takiej możliwości. Jednak nierzadko oglądam zdjęcia a przede wszystkim przezentację-bajkę „o pewnej klasie”, przypominam sobie chwile spędzone z kolegami i koleżankami. Przypominam sobie bajecznie ciepły uśmiech Najlepszej Pani Wychowawczyni-Pani Asi. Wiem, że niełatwo było z nami przetrwać te lata, co pewnie może potwierdzić całe grono pedagogiczne, ale mam nadzieję, że nasza 12 osobowa gromadka pełna optymizmu, duchem zawsze będzie mieszkać w murach Optimum. ”
Karolina
“
Dobrze pamiętam, kiedy będąc wiceprezesem Parlamentu Młodzieży Wrocławia, z niemałym zdziwieniem słuchałem niepochlebnych opinii reprezentantów różnych wrocławskich szkół na temat gimnazjum. Gimnazjum jako efekt złej reformy, gimnazjum demoralizujące, czy – w końcu – gimnazjum jako instytucja słabo kształcąca młodzież. To były główne zarzuty moich ówczesnych kolegów i koleżanek, wśród których również nie brakowało uczniów wrocławskich szkół gimnazjalnych! Dlaczego byłem zdziwiony? Ponieważ moje wspomnienia z okresu gimnazjum były zgoła inne.
Dopiero dzisiaj, kiedy jestem studentem prawa i stosunków międzynarodowych i powoli zaczynam wchodzić w prawdziwe dorosłe życie, mogę zupełnie świadomie powiedzieć o ogromnej roli, jaką odegrało w kształtowaniu mojej osobowości gimnazjum OPTIMUM. Moje wspomnienia z tej uczelni to nie tylko okres wytężonej nauki, to także zielone szkoły, wyjścia kulturalne, możliwość samorozwoju poprzez bliską współpracę z nauczycielami, spotkania z interesującymi osobistościami, czy zapewniona optymalna ilość sportu.
Niewątpliwie tym, czego brakuje we współczesnym gimnazjum, jest brak holistycznego kształtowania młodzieży, a więc nie tylko nauczania, ale także wychowania, wskazywania odpowiednich postaw.
Dziś, kiedy po latach odwiedzam szkołę OPTIMUM, robię to z nieukrywaną dumą, że jestem jej absolwentem. Mam bowiem poczucie, że mój dzisiejszy modus vivendi jest w dużej mierze oparty o wartości i zasady, które pokazano mi w gimnazjum OPTIMUM. ”
JAKUB BOBER, absolwent roku 2004/2005
“ Po pół roku uczęszczania do liceum i trzech latach do gimnazjum OPTIMUM zdobyłem różne doświadczenia. Teraz – po pierwszym semestrze – wiem jedno: ta wiedza, którą wyniosłem z gimnazjum, wystarczy mi w liceum, żebym nie martwił się o resztę przedmiotów, a skupił się na tych, konkretnych, na których mi głównie zależy. To OPTIMUM dało mi solidne podstawy edukacji wszechstronnej. To tutaj dowiedziałem się o konkursie wiedzy o krajach anglojęzycznych, którego zostałem laureatem, zajmując pierwsze miejsce. ”
KACPER MAŁYSA, absolwent roku 2009/2010
“ Oto stoicie przed wyborem nowej szkoły w kolejnym etapie Waszego życia. Jak sama wiem, wyborów jest wiele, dlatego chcę Was zachęcić do podjęcia nauki w Społecznym Gimnazjum OPTIMUM, aby rozwiać wszelkie wątpliwości związane z wyborem nowej placówki kształcenia.
Otóż szkołę tę warto docenić ze względu na bardzo bogaty wachlarz możliwości w kształceniu się zarówno na człowieka światłego, jak i takiego, który potrafi odnaleźć się w społeczeństwie. W szkole lekcje prowadzone są w małych klasach, co umożliwia uczniom łatwiejsze skupienie na zajęciach, a nauczycielom „wzięcie pod lupę” każdego z osobna, poświęcenie mu więcej uwagi. Mała liczebność szkoły sprawia, że uczniowie mogą się bardzo dobrze poznać i stworzyć trwalsze więzi między sobą, zaakceptować się nawzajem i nauczyć współżyć w małym gronie, jak w rodzinie. Tutaj nic nie umknie niczyjej uwadze, nikt nie zostanie wyobcowany, wycofany z towarzystwa, gdyż widać wszystko i wszystkich.
Grono pedagogiczne zawsze chętne służy pomocą w każdej sytuacji, nauczyciel jest dla uczniów oparciem i przyjacielem, a po zajęciach obowiązkowych prowadzi dla chętnych uczniów ciekawe koło zainteresowań.
Oprócz tego OPTIMUM dba o kondycję fizyczną uczniów, czego dowodem są zajęcia na basenie, treningi judo i w-fy.
Podczas zielonych szkół uczniowie mają okazję do większej integracji między klasami oraz do nauki połączonej z zabawą, co owocuje fantastycznie spędzonym wspólnie czasem, który się długo wspomina.
Wszystkie wyżej wymienione walory szkoły odzwierciedlają się w wysokich wynikach w nauce, jakie osiągają uczniowie OPTIMUM, i w ich stosunku do świata, bo ta szkoła wychowuje ich na porządnych ludzi, tak zwyczajnie, po prostu...
Szkoły Fundacji OPTIMUM otwierają młodym ludziom okno na świat, wskazują drogę kształcenia, którą warto podążać, oraz kształcą i wychowują tak, aby każdy mógł stać się zajmującym towarzyszem dla siebie samego. Jeżeli ma się chęci i wolę, to można z tej szkoły wynieść wiele wartości, zarówno dydaktycznych, jak i moralnych. Wystarczy mieć własne zdanie i zapał do poznawania świata, a za pośrednictwem OPTIMUM odbicie i efekty spędzonego tu czasu oraz miłe wspomnienia odnajdziemy w bliskiej i dalekiej przyszłości. ”
Małgorzata Nowak, absolwentka SG OPTIMUM
“ Po 9 latach nadszedł czas, żeby się pożegnać z nauczycielami, uczniami, Panią Prezes i Szkołą Optimum. Najbardziej brakować mi będzie ciepłych relacji między uczniami i nauczycielami, których z pewnością nie będzie w liceum. Pamiętam dokładnie wstępne testy, od których zależeć miała moja przyszłość i po których po raz pierwszy zobaczyłam Sarę. Dziękuję wszystkim moim koleżankom i kolegom za spędzenie wspólnych paru lat, dziękuję nauczycielom za cierpliwość i dziękuję Szkole Optimum za wspaniałe 9 lat. ”
Julia, absolwentka z roku 2011
“ Gamonie ,klasowy tajny zeszyt, objazdówka – to hasła, które zawsze będą mi przypominały Optimum. W żadnej szkole na wycieczkach wieczorem do pokoju nie będzie przychodziła Pani Prezes z wafelkami i nutellą, nikt nie będzie nas wytrwale w nocy pilnował, nikt w mikołajki nie będzie rozdawał czekoladowych lizaków na patyku. Z tego najbardziej zapamiętam Panią Prezes, Naszą Panią i całą szkołę. Najbardziej żal mi będzie opuścić całą klasę, z którą tyle przeżyłam. Mimo że była nas jedynie ósemka, robiliśmy zamieszanie jak trzydziestka, co z pewnością może potwierdzić każdy nauczyciel, w szczególności nasza pani. Nie zawsze było między nami dobrze, ale z trudem przyjdzie nam się rozstać i opuścić mury Optimum. ”
Sara, absolwentka z roku 2011
Podczas nauki w SSP i SG Optimum zdobyłem nie tylko wiele wiadomości i umiejętności, które później okazały się bardzo przydatne. Nabyłem też nawyk brania udziału w konkursach, które często stanowiły dla mnie duże wyzwanie, co dodatkowo motywowało mnie do nauki.Nauczyciele wspierali mnie w dążeniu do celów, które najczęściej udawało się osiągnąć. To sprawiło, że nie uchylałem się przed następnymi wyzwaniami i podchodziłem do nich ze świadomością, że sukces jest możliwy.Poznałem ludzi, którzy mieli szerokie zainteresowania i ciekawe osobowości. Kierując się ich przykładem, wykształciłem w sobie pasje, których rozwijanie sprawiło mi ogromną przyjemność.Gdyby w kilku słowach opisać wpływ, jaki wywarła na mnie edukacja w Optimum, powiedziałbym, że ukształtowała ona mnie jako człowieka ciekawego świata, który go otacza, i dążącego do jego zrozumienia. ”